El. ME piłkarek ręcznych - Polki zaczynają od Danii
Grupa ósma eliminacji mistrzostw, w której są Polki, jest specyficzna, bo jako jedyna liczy tylko trzy zespoły i poza drużyną trenera Arne Senstada i Danii jest jeszcze tylko znacznie niżej notowane Kosowo. Na mistrzostwa pojadą dwie ekipy.
„Nie myślimy w ten sposób, że zadanie jest łatwe. Dla nas nie jest ważne, z kim akurat gramy teraz i z kim będziemy grać później. Do każdego rywala, czy to tego z najwyższej półki, czy tego teoretycznie słabszego, podchodzimy tak samo. Wychodzimy na boisko i walczymy na maksa o zwycięstwo. Nie myślimy na zasadzie, że nic się nie stanie, jak przegramy, bo później ogramy Kosowo i mamy awans. Nie ma takiego nastawienia w drużynie” – zapewniła Zima.
Dunki mają za sobą już dwa spotkania z Kosowem, oba wygrane (44:17, 40:19) i mają praktycznie zapewniony awans. Zima powiedziała, że ani ona ani jej koleżanki nie liczą, że rywalki będą rozluźnione i nie podejdą do środowego meczu na sto procent skoncentrowane.
„Nastawiamy się na bardzo trudny mecz, bo Dania to rywal z najwyższej półki. Gramy jednak we własnej hali i wierzę, że będziemy w stanie powalczyć o zwycięstwo. Nie wiem, jak to spotkanie się ułoży, ale zapewniam, że zostawimy serducho na boisku. Mam też nadzieję, że stworzymy razem z Danią fajne widowisko, które będzie cieszyć oczy kibiców” – dodała.
Dania to aktualny wicemistrz Europy, ale ma też na koncie m.in. trzy mistrzostwa Starego Kontynentu (1994, 1996 i 2002), mistrzostwo świata (1997) i trzy złote medale igrzysk olimpijskich (1996, 2000 i 2004). Jak przyznała Zima, trudno wskazać mocną stronę środowych rywalek Polek, bo w każdym elemencie są bardzo dobre.
„Jak więc z nimi zagrać, aby myśleć o korzystnym wyniku? Na pewno kluczowa będzie obrona, ale ja bym zwróciła uwagę na jeszcze jeden aspekt: koncentracja przez pełne 60 minut. Z rywalem tek klasy nie można sobie pozwolić na dwie, trzy minuty dekoncentracji, czy serię jakichś prostych błędów, bo on to bezwzględnie wykorzysta. Przeżyłyśmy to w Lidze Mistrzyń, gdzie na przykład do przerwy wynik był na styku, a po przerwie pięć minut naszej słabszej postawy, rywal odjeżdżał i było po meczu” – odpowiedziała Zima, która na co dzień broni barw mistrza Polski KGHM MKS Zagłębia Lubin.
Starcie z Danią będzie piątym oficjalnym meczem Polek rozegranym w hali w Lubinie. Jak na razie obiekt był bardzo szczęśliwy dla biało-czerwonych, bo za każdym razem były górą. Na przywitanie się z halą pokonały Finlandię (29:12), a następnie Włoszki (40:13), Serbki (22:21), a dwa lata temu Szwajcarki (31:26). Zima liczy, że magia lubińskiego obiektu zadziała także w środę.
„Mam nadzieję, że tę świetną passę podtrzymamy. Powtórzę: rywal jest z najwyższej półki, będzie bardzo trudno, ale gdzie jeśli nie we własnym domu zagrać tak, że pozwoli nam to pokonać aktualne wicemistrzynie Europy. Głęboko w to wierzę” – podsumowała bramkarka.
Do rewanżu z Dunkami dojdzie bardzo szybko, bo już 2 marca. Później czeka biało-czerwone jeszcze dwumecz z Kosowem, ale to już w kwietniu. Początek meczu Polska – Dania w Lubinie o godz. 19.(PAP)
marw/ co/
