Zaczęło się od trzymania telefonu - skończyło na zatrzymaniu
Częste kontrole drogowe, które wykonują policjanci ruchu drogowego nie zawsze muszą kończyć się tak, jak mogłoby się wydawać. Z pozoru prosta interwencja, może przybrać nieoczekiwany obrót.
Funkcjonariusze lubińskiego Wydziału Ruchu Drogowego postanowili skontrolować kierowcę, który jadąc drogą S3 korzystał z telefonu wymagającego trzymania w ręce. Kontrola osobowego Peugeota przy węźle Lubin Południe nieco się jednak przeciągnęła.
W trakcie sprawdzania pojazdu i kierowcy okazało się, że samochód posiada zbitą przednią szybę a reflektor auta trzyma się karoserii „na słowo honoru”. Dodatkowo kierowca po sprawdzeniu okazał się być osobą poszukiwaną i w ogóle nie powinien kierować, gdyż ma za sądowy zakaz kierowania pojazdami.
47-latek z Międzyrzecza na długo zapamięta podróż powiatem lubińskim, gdyż trafił do policyjnego aresztu. Dodatkowo mundurowi zatrzymali jego dowód rejestracyjny ze względu na zły stan techniczny pojazdu i skierowali wobec niego wniosek o ukaranie za popełnione wykroczenia drogowe. Jego pojazd natomiast został odholowany na policyjny parking na jego koszt.
Przypominamy, że za kierowanie samochodem pomimo aktywnego zakazu prowadzenia pojazdów grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a za korzystanie z telefonu wymagającego trzymania go w ręce w czasie jazdy - mandat w kwocie 500 złotych i 12 punktów karnych.
asp. szt. Krzysztof Pawlik
zastępca Oficera Prasowego
KPP w Lubinie