Po pożarze, w którym zginęło dwoje dzieci, uruchomiono pomoc dla poszkodowanych
Do pożaru domu jednorodzinnego przy ul. Stokrotki w Gdańsku doszło w piątek po południu. Jak podała oficer prasowa gdańskiej policji podinsp. Magdalena Ciska, na skutek zdarzenia śmierć poniosły roczne i trzyletnie dziecko, natomiast cztery osoby dorosłe ewakuowały się z budynku. Zapewniła, że policjanci pod nadzorem prokuratora ustają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
Rzecznik prasowa Prokuratur Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk podała, że na miejscu pracował także biegły z zakresu pożarnictwa. Zaznaczyła, że czynności prokuratora i biegłego będą kontynuowane.
Dodała, że nikt nie został zatrzymany.
W pomoc pogorzelcom zaangażował się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku. "Zaoferowaliśmy im pomoc psychologiczną, z której od razu skorzystali" - powiedziała rzeczniczka MOPR Sylwia Ressel.
Ponadto pracownicy MOPR przekazali im ofertę schronienia w ośrodku Centrum Interwencji Kryzysowej oraz cały pakiet pomocowy: odzież, środki higieniczne oraz opiekę specjalistyczną.
Ressel zaznaczyła, że rodzina zadeklarowała chęć przyjęcia oferowanej pomocy.
Oficer prasowy gdańskiej straży pożarnej bryg. Jacek Jakóbczyk podał, że strażacy po dojeździe na miejsca zdarzenia zastali rozwinięty pożar budynku, intensywnie rozwijające się płomienie z pomieszczenie i silne zadymienie.
Podał, że dom przy ul. Stokrotki jest murowany z drewnianą konstrukcją dachu. Przekazał, że na razie nie jest znana przyczyna pożaru.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ jann/